Wśród naturalnych ulubieńców kosmetycznych grudnia 2017 znajdziemy odżywcze kosmetyki, które chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Wszystkie składają się na zimową pielęgnację, jednak nie zabrakło też kosmetycznego odkrycia! W zestawieniu znajdziemy zarówno krem do twarzy, produkty do pielęgnacji ciała, jak i kosmetyki do makijażu.
Skóra zimą nie ma lekko − narażona na działanie czynników atmosferycznych oraz gwałtowne zmiany temperatur (przechodzenie z zimnego do klimatyzowanych i ogrzewanych pomieszczeń) potrzebuje kosmetyków, które odżywią i zapobiegną jej wysuszaniu. Warto sięgnąć wtedy po odżywcze kremy ochronne, a te nawilżające odstawić na zimowe miesiące, zwłaszcza jeśli mamy suchą i skłonną do podrażnień cerę. Dlaczego? W kremach nawilżających o lekkich formułach znajduje się dużo wody, co w połączeniu z warunkami panującymi na dworze może sprzyjać powstawaniu podrażnień oraz tak zwanych „pajączków”. Oprócz odżywczych kremów do twarzy, warto wybierać też masła i balsamy do ciała na bazie naturalnych olejów roślinnych, a zwłaszcza produkty z masłem shea, które doskonale nawilża, odżywia i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Masło shea zawiera też naturalny filtr UV, a przecież również zimą nie możemy zapominać o promieniowaniu słonecznym.
Więcej o ochronie przeciwsłonecznej i zawartości filtrów UV w olejach roślinnych przeczytacie TU.
Jakie kosmetyki znalazły się wśród moich zimowych ulubieńców?
Kosmetyki do pielęgnacji ciała
Super Blend, 4 Szpaki
Balsam do ciała Żurawina, Mokosh
Olejek do ciała z olejem chia i drobinkami złota, Hagi
- Super Blend, 4 Szpaki
Prawdziwa natłuszczająca mieszanka do zadań specjalnych, która doskonale sprawdzi się jako balsam do ciała, maska do włosów czy dodatek do gorącej kąpieli. Super Blend to sprawdzone połączenie: masło shea + masło kakaowe + olej kokosowy. Idealne do użycia wieczorem po ciepłym prysznicu (rano może się nie sprawdzić, ponieważ dość mocno natłuszcza). Dzięki wysokiej zawartości antyutleniaczy spowalnia procesy starzenia się skóry, chroniąc ją przed działaniem wolnych rodników.
Cena: 30 zł/ 150 ml
Więcej o kosmetykach 4 Szpaki przeczytacie TU.
-
Balsam do ciała Żurawina, Mokosh
Otulający zapach żurawiny i dużo naturalnego dobra! Jeśli tak jak ja szukacie na zimę apetycznych, nieco spożywczych aromatów, które umilają długie mroźne wieczory, to żurawinowy balsam do ciała Mokosh z pewnością przypadnie Wam do gustu. Piękny zapach i kremowa konsystencja to duże atuty kosmetyku.
W jego składzie znajdziemy, m.in.: olej arganowy, olej jojoba, który odbudowuje płaszcz hydrolipidowy skóry oraz olej żurawinowy, który ma działanie regenerujące i zwalczające wolne rodniki. Balsam został wzbogacony wyciągiem z wąkroty azjatyckiej, która słynie ze swych ujędrniających właściwości.
Cena: 59 zł/ 180 ml
-
Olejek do ciała z olejem chia i drobinkami złota, Hagi
Karnawałowy naturalny must have! 🙂 Skóra po nim pięknie się mieni. Możemy nałożyć odrobinę kosmetyku przed wyjściem ze znajomymi lub na randkę. Olejek ma wygodną formę żelu, a w jego składzie znajdziemy, m.in.: ekstrakt z trawy cytrynowej, olej chia, ryżowy i słonecznikowy. Daje satynowe wykończenie, a jego oryginalny zapach będący połączeniem trawy cytrynowej, grapefruita, wanilii, szałwii i cedru przywodzi na myśl bardziej wakacyjne klimaty 😉
Cena: 59 zł/ 100 ml
Pielęgnacja twarzy
Naturalny krem rewitalizujący z roślinnym kompleksem Detox, Hagi
Olejek z drzewa herbacianego, Mokosh
- Naturalny krem rewitalizujący z roślinnym kompleksem Detox, Hagi
To moje odkrycie kosmetyczne ostatnich kilku miesięcy. Dawno nie miałam tak dobrego kremu 🙂 Idealnie odżywia moją skórę, nie zapycha, a wręcz przeciwnie − mam wrażenie, że przyczynia się do neutralizowania niedoskonałości. Świetnie się wchłania, co czyni z niego idealny krem pod makijaż. Krem ma przyjemny aromat i odpowiednio gęstą konsystencje. Wygodne opakowanie z aplikatorem umożliwia wyciśnięcie pożądanej ilości kosmetyku.
Krem stanowi odpowiedź na wzrastające zanieczyszczenie środowiska i powstał po to, aby pielęgnować skórę narażoną na działanie miejskiego powietrza. Krem zawiera roślinny kompleks, tzw. Detox z żeń-szenia, jabłka, brzoskwini, pszenicy i jęczmienia, który tworzy naturalną barierę dla szkodliwych czynników zewnętrznych. W jego składzie znajdziemy tłoczone na zimno oleje: z pestek moreli, awokado, malin, truskawek i rokitnika, które doskonale odżywiają, nawilżają i chronią przed działaniem wolnych rodników. Krem został wzbogacony wodą pomarańczową, witaminami B3 i E, d-panthenolem i aloesem, które wspomagają utrzymanie skóry w dobrej kondycji.
Cena: 74/ 50 ml
- Olejek z drzewa herbacianego, Mokosh
Olejek z drzewa herbacianego stosuję od dawna i jest moim ulubionym (oprócz lawendowego) olejkiem eterycznym. Jako jedyny z olejków eterycznych może być aplikowany bezpośrednio na skórę i co tu dużo pisać − to najlepszy punktowy kosmetyk, jaki miałam do tej pory! 🙂
To silny i skuteczny antyseptyk, który przenika przez skórę i neutralizuje: bakterie, wirusy i grzyby. Aplikuję go punktowo na wypryski wieczorem i rano jest już właściwie po sprawie 😉 (należy pamiętać, aby nie nakładać go nakładać na otwarte rany). Olejek z drzewa herbacianego doskonale sprawdza się w przypadku chorób paznokci, np. grzybicy czy onycholizy, tylko musimy się wykazać regularnością w jego stosowaniu. Tym razem kupiłam olejek od Mokosh, ponieważ zależało mi na jak najwyższej jakości olejku.
Cena: 39.90 zł/ 10 ml
Więcej o właściwościach i zastosowaniu olejków eterycznych przeczytacie TU.
Naturalne kosmetyki do makijażu
Zimą odkryłam kosmetyki mineralne do makijażu Earthnicity, które szybko zyskały status ulubionych. Mają bardzo prosty naturalny skład, działają antybakteryjnie i nie zapychają, a oprócz tego są naprawdę trwałe i dobrze kryją.
Moja cera ma tendencję do przetłuszczania się w tzw. sferze T i zwykle po kilku godzinach nieodzowne było użycie bibułek matujących i pudru ryżowego. Jakie było moje zdziwienie, gdy wracając z pracy spędzonej w dusznym pomieszczeniu, makijaż nadal prezentował się przyzwoicie. Polecam zwłaszcza podkład, który daje aksamitne, naturalne wykończenie. (Stosuję dwie warstwy kosmetyku, aby osiągnąć zadowalające mnie krycie).
Cena podkładu: 89,99 zł/ 9 gram
Pełną recenzję produktów do makijażu Earthnicity przeczytacie TU.
Znacie powyższe kosmetyki? Który z moich zimowych ulubieńców spodobał się Wam najbardziej? 🙂