Pasta do zębów z fluorem czy bez − którą wybrać? Czy fluor zawarty w paście szkodzi zdrowiu? Wiemy, że fluor jest niezbędny dla zdrowia zębów − wzmacnia szkliwo, chroniąc przed próchnicą… Czy aby na pewno?
Pasta do zębów z fluorem − czy fluor jest szkodliwy
Pasty do zębów używamy kilka razy dziennie. Nic więc dziwnego, że informacje o jej szkodliwej zawartości budzą kontrowersję i − jak zwykle − spory obrońców medycyny akademickiej ze zwolennikami naturalnych sposobów dbania o zdrowie. Jak odnaleźć się w gąszczu sprzecznych informacji? Kto jest szarlatanem, a kto ostoją racjonalności? Czy stosując pasty z fluorem, codziennie wyciskamy na szczoteczkę dawkę trucizny?
W takich przypadkach warto zapoznać się z argumentami obydwu stron, poczytać i… zapytać się naszych dziadków o to, jak dbali o swoje zęby. Możecie się nieźle zdziwić, ponieważ spora część tego pokolenia sama przygotowywała proszki do mycia zębów, w których składzie znajdowała się soda oczyszczona i sól.
Wiele z naszych babć i dziadków w ramach profilaktyki preferowało płukanki z szałwii i rumianku (szałwia ma właściwości antyseptyczne, a rumianek łagodzi stany zapalne). Oczywiście, kiedyś nie było dostępu do takiej ilości środków czystości, a większość domowych receptur nie powstawała z wyboru, tylko dlatego, że nie było innej możliwości… i właśnie takie rozwiązania były najlepsze! Zmuszały bowiem ludzi do samodzielnego myślenia oraz własnych poszukiwań. Drogi tych poszukiwań nie skracały przekazy medialne ani hasła reklamowe. Czasy się jednak zmieniły. I to dość mocno.
Jeszcze przed 1939 rokiem fluor był składnikiem trutki na szczury. Zdziwieni? Przecież fluor wchodzi w skład budulca kości, mięśni, skóry, włosów i tkanki łącznej. Tak, fluor jest dobry, ale do pewnego wieku. Stwierdzono bowiem, że jego działanie wzmacniające szkliwo jest skuteczne do 20. roku życia, a jego nadmiar powoduje wiele chorób, wśród których najgroźniejsze wydają się zaburzenia psychiczne.
W raporcie opublikowanym przez Międzynarodowy Uniwersytet na Florydzie znalazła się informacja, że roztwór fluorku potasu o stężeniu 0,45 ppm powoduje spowolnienie reakcji umysłowych i sensorycznych.
Fluor jest głównym składnikiem leków psychotropowych i może prowadzić do fluorozy, której objawami są kruszenie się zębów i pojawianie się na nich plam. Badania przeprowadzone przez naukowców z Harvard University of Public Health oraz naukowców z Chińskiego Uniwersytetu Medycznego w Shenyang wykazały, że fluor dodawany do wody może spowodować poważne zaburzenia genetyczne, odwapnienie kości i raka.
W Polsce i innych krajach byłego bloku komunistycznego wodę od lat się fluoryzuje. Wiele krajów sprzeciwia się jednak temu zwyczajowi. Belgia jako pierwsza na świecie zabroniła całkowicie jakichkolwiek dodatków fluoru w pastach do zębów i gumach do żucia, które − zgodnie z medialnym przekazem − mają za zadanie wyrównywać poziom pH w ustach. Również w całej Skandynawii od kilkudziesięciu lat zabrania się masowej fluoryzacji wśród najmłodszych. Wykazano bowiem, że proces ten znacząco wpływa na obniżenie IQ u dzieci.
Zawarty w pastach do zębów fluor przyczynia się do problemów hormonalnych, blokuje wchłanianie magnezu oraz jest szkodliwy dla ciężarnych. Pastę bez fluoru poleca się również osobom starszym i dzieciom. A skoro sami producenci to robią, warto jest się nad tym zastanowić…
Pasta do zębów z fluorem − skład
Co jeszcze znajdziemy w paście do zębów z fluorem?
- triklosan − środek przeciwdziałający rozwojowi pleśni, który w połączeniu z chlorowaną wodą , wydziela toksyczne związki, podejrzane o właściwości rakotwórcze;
- gliceryna − odpowiedzialna za to, że nasze zęby nie otrzymują odpowiedniej dawki mineralizacji z posiłków. Należałoby wypłukać je kilkadziesiąt razy, aby się jej pozbyć;
- laurylosiarczan sodu (SLS)− również wykazuje działanie kancerogenne. Przyczynia się do zwiększenia przepuszczalności skóry i błon śluzowych, umożliwiając łatwiejszą przyswajalność innych substancji przez organizm;
- perfumy − sztuczne związki, które nie mają nic wspólnego z naturalnymi nutami zapachowymi z olejków eterycznych.
Pasty do zębów z fluorem czy bez fluoru − którą wybrać?
Pasty do zębów bez fluoru są w stu procentach bezpieczne i naturalne, Zawarte w nich wyciągi roślinne nie tylko skutecznie czyszczą zęby i zapobiegają próchnicy, ale także dbają o dziąsła. Wykazują działanie antybakteryjne i wzmacniają zęby. Mogą używać ich osoby stosujące kuracje homeopatyczne (nie zaburzają kuracji) oraz weganie. Ja szczególnie chwalę sobie przeciwzapalne właściwości past bez fluoru. Specyfiki wzbogacone o naturalne wyciągi z szałwii, czarnuszki czy goździków mają działanie odkażające i sprzyjają szybszej regeneracji stanów zapalnych jamy ustnej. Doceniam ich działanie, gdy po raz kolejny cierpię z powodów trzeciego ząbkowania, czyli wyrzynających się ósemek 😉
Którą pastę bez fluoru wybrać?
Polecam Himalayę Sparkly White oraz Solną Pastę Babuszki Agafii. Pierwsza zawiera unikalną formułę ziołową opartą na technologii enzymów roślinnych z papai i ananasa. Delikatnie usuwa przebarwienia z powierzchni zębów, delikatnie je wybielając. Druga, w stu procentach organiczna, odświeża oddech i skutecznie zapobiega rozwojowi próchnicy.
Ceny:
Himalaya Sparkly White: ok. 10 zł
Babuszka Agafii: ok. 12 zł
Domowa pasta do zębów − przepis
Głównymi składnikami domowych mieszanek jest olej kokosowy (wykazuje właściwości przeciwgrzybiczne. Dzięki zawartości kwasu kaprylowego skutecznie niszczy szczepy drożdżaka Candida albicans oraz Streptococcus mutans, zapobiegając próchnicy) oraz soda oczyszczona (tworzy odpowiednie pH jamy ustnej, jest świetnym, a zarazem delikatnym „materiałem ściernym”)
- 3 łyżki stołowe sody oczyszczonej
- 1 łyżka drobno zmielonej soli morskiej
- 5 kropli olejku eterycznego z mięty, eukaliptusa lub goździków
- 3 łyżeczki oleju kokosowego
Wszystkie składniki wymieszać i przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiczku. Proste? 🙂
A Wy co myślicie o szkodliwości fluoru? Stosujecie pasty do zębów bez fluoru? Czekam na Wasze opinie.