Richevon to krem przeciwzmarszczkowy z dobrym składem. Czy warto poznać tę markę? Jakie efekty daje stosowanie kremu i z jakie wyciągi roślinne znajdziemy w jego składzie?
Natura podsuwa wiele rozwiązań działających na skórę ujędrniająco i przyczyniających się do redukcji zmarszczek. Główną przyczyną starzenia się skóry jest nadmiar wolnych rodników, a jedynym sposobem ich zwalczenia − antyoksydanty. Antyoksydanty zawarte w naturalnych wyciągach roślinnych działają antybakteryjnie, przeciwzapalnie, stymulują procesy odnowy skóry. Siłą naturalnych kremów przeciwzmarszczkowych jest zatem odpowiednia zawartość roślinnych ekstraktów hamujących działanie wolnych rodników, np. wąkroty azjatyckiej czy miłorzębu japońskiego.
Po dobrych wrażeniach z testowania kremu Ziołowy Botoks od Be Organic przyszłą pora na kolejne poszukiwania. Tym razem niekoniecznie oczywiste, bowiem w ręce wpadła mi kompletnie nieznana mi marka − Richevon. Wiele pozytywnych opinii na forach internetowych oraz znaczna przewaga naturalnych składników w składzie skłoniły mnie do wypróbowania kremu.
Mój pierwszy raz z Richevon − obietnica
Choć na mojej skórze nie ma znacznych oznak starzenia się, potrzebuję kosmetyku, który zapewni mi odpowiedni poziom nawilżenia, ujędrnienia i poprawi koloryt cery, oczywiście przy tym nie naruszając naturalnej równowagi skóry (wszelkie „zapychacze” odpadają, natychmiast widzę u siebie efekty zastosowania komedogennych substancji w kosmetyku w postaci nadprodukcji sebum o poranku).
Krem przeciwzmarszczkowy Richevon swoje działanie opiera na sile naturalnych składników. To kompozycja roślinnych wyciągów, które dobrane zostały tak, aby jak najlepiej działać na skórę. W składzie znajdziemy m.in. ekstrakt z ruszczyka kolczastego, kwiatów lawendy, eleuterokoka kolczastego, ekstrakty z pąków roślin i kofeiny. Skład pozbawiony jest silikonów, sztucznych barwników, emulgatorów, PEG-ów czy chemicznych substancji zapachowych.
Główną właściwością kremu Richevon jest działanie przeciwzmarszczkowe. Dzięki zróżnicowanym składnikom pochodzenia roślinnego kosmetyk poprawia główne parametry skóry − staje się ona lepiej nawilżona, gładsza, napięta, jędrna, o zdrowym kolorycie, a także pełna blasku. Jednocześnie krem doskonale sprawdzi się w przypadku cery skłonnej do podrażnień, wrażliwej, alergicznej i naczynkowej.
Na ile kusząca obietnica na stronie producenta znalazła potwierdzenie w moich testach kremu?
Skład kremu Richevon
W kremie przeważają składniki pochodzenia naturalnego oraz oryginalny dobór ekstraktów roślinnych o działaniu hamującym działanie wolnych rodników i ujędrniającym skórę.
- Aqua
- Propanediol (glikol roślinny, służy np. do rozpuszczania ekstraktów roślinnych),
- Glycerin (posiada właściwości higroskopijne, w naturalny sposób osłania skórę (przenika do przestrzeni międzykomórkowej, gdzie wiąże cząsteczki wody),
- Hydroxyethyl Cellulose (zagęstnik, zwiększa lepkość produktu, substancja stabilizująca),
- Sodium Alginate (ekstrakt z alg brunatnych, pozyskiwany ze ścian komórki algowej, naturalny polisacharyd w postaci soli sodowej kwasu alginowego. Jest naturalnym zagęstnikiem i stabilizatorem emulsji),
- Ruscus Aculeatus Root Extract (ekstrakt z ruszczyka kolczastego: działa przeciwzapalnie, nawilżająco, zmiękczająco, a także chroni naturalną barierę ochronną. Jednak najbardziej ceniony jest za wzmacnianie naczyń krwionośnych oraz poprawę krążenia. Obkurcza rozszerzone naczynka, a co za tym idzie redukuje ich widoczność i eliminuje zaczerwienienia. Dodatkowo zmniejsza opuchliznę, także występującą w okolicy oczu),
- Acanthopanax Senticosus Extract (Eleuterokok kolczasty bogaty jest w skrobię, żelazo, magnez, glikozydy, witaminy z grupy B oraz witaminę C. Te składniki wykazują działanie antyoksydacyjne, regenerujące, wzmacniające naczynia krwionośne, a także uelastyczniające. Ponadto żeń-szeń chroni przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych (zanieczyszczenia powietrza, promieniowanie UV)
- Lavandula Angustifolia Flower Extract (wyciąg z kwiatów lawendy: bogaty jest w olejek eteryczny, garbniki, kwas ursolowy, fitosterole i związki mineralne. Dogłębnie nawilża, łagodzi podrażnienia naskórka, działa przeciwzapalnie, poprawia ukrwienie, stymuluje regeneracje, nawilża, oczyszcza oraz tonizuje)
- Populus Nigra Extract (wyciąg z pączków topoli czarnej wykazuje silne właściwości przeciwzapalne, pomaga w przypadku schorzeń skóry)
- Paullinia Cupana (wyciąg z guarany stosuje się na obrzęki i cellulit, zawarta w nim kofeina wspomaga mikrokrążenie, ujędrnia, reguluje wydzielanie sebum)
- Lecithin (Naturalny emulgator oraz zagęstnik. Ma właściwości odżywcze, zmiękczające, uzupełnia w lipidy spoiwo miedzykomórkowe)
- D-panthenol (Witamina B5, czyli kwas pantotenowy, jest naturalnym składnikiem występującym w skórze. Zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność. Wspomaga proces gojenia się ran)
- Sorbitol (Substancja hydrofilowa, nawilżająca. Wiąże wodę na powierzchni naskórka, dzięki czemu wykazuje działanie nawilżające)
- Citric Acid (kwas cytrynowy rozjaśnia cerę, wykazuje działanie złuszczające)
- Magnesium PCA (higroskopijny; zapobiega utracie wody przez naskórek)
- Ubiquinone (koenzym Q10 – nieodzowny składnik preparatów przeciwzmarszczkowych; wykazuje silne działanie antyoksydacyjne)
- Palmitoyl Tetrapeptide (chroni przed powstawaniem podrażnień i stanów zapalnych, a także poprawia elastyczność skóry i zmniejsza widoczność zmarszczek)
- Phenoxyethanol ( Phenoxyethanol to jeden z najczęściej stosowanych środków konserwujących w kosmetykach. Używany także jako stabilizator. Jest zatwierdzony w kosmetykach w stężeniach do 1,0%. W kwestii konserwantów w naturalnych kosmetykach zdecydowanie bardziej wolę widzieć w składzie INCI Benzoesan Sodu (Sodium Benzoate) i Sorbinian Potasu (
Potassium Sorbate) - Ethylhexylglycerin (naturalny konserwant)
- Tiare (Gardenia Tahitensis) Flower Extract (Składnik o działaniu przeciwzapalnym, gojącym, przeciwbólowym i łagodzącym)
- Aniba Rosaeodora (Rosewood) Oil (olejek eteryczny z drzewa różanego)
- Rosa Damascena, Vanilla Absolute Essential Oil (róża damaceńska i olejek eteryczny waniliowy)
Krem Richevon – konsystencja, zapach, wrażenia po stosowaniu
Skład kremu naprawdę jest ciekawy i już po samych użytych w nim ekstraktach roślinnych możemy spodziewać się zadowalających efektów. Ja nakładałam krem codziennie wieczorem i rano, jeszcze przed nałożeniem makijażu, na oczyszczoną i stonizowaną skórę twarzy, szyi i dekoltu.
Właściwie trudno jest definiować kosmetyk Richevon jako krem, ponieważ swoją konsystencją przypomina żel, któy błyskawicznie się wchłania, pozostawiając na skórze uczucie lekkiego ściągnięcia.
Już po kilku dniach stosowania skóra stała się bardziej jędrna i promienna. Brak substancji zapychających i spora obecność przeciwzapalnych ekstraktów „wyciszyła” także drobne niedoskonałości skórne. Działanie produktu zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie, zwłaszcza że − choć lubię odkrywać i testować nowości − podchodzę do nich z pewną rezerwą. W tym przypadku nie zawiódł mnie ani skład, ani działanie, i dziwię się, że Richevon nie stał się jeszcze kolejnym instagramowym hitem wśród zwolenniczek naturalnej pielęgnacji anti-aging 🙂
Gdzie kupić krem Richevon?
Krem możemy zamówić na stronie producenta i na Allegro.
[df_divider_text title=”Jak zapobiegać powstawaniu zmarszczek?” title_align=”separator_align_center” el_width=”100″ style=”solid” accent_color=”#EEEEEE” padding=”20px 0″ position=”align_center” el_class=”” border_t_width=”2px”]
Podstawą jest tutaj codzienna świadoma pielęgnacja z uwzględnieniem wszystkich filarów prawidłowego dbania o skórę − oczyszczania, tonizowania, nawilżania i ochrony przed promieniowaniem UV (kremy z filtrem stosujemy przez cały rok!). Drugą, równie istotną kwestią, jest tzw. pielęgnacja skóry od środka, czyli zdrowa dieta z odpowiednią ilością antyoksydantów, wypijanie dostatecznej ilości płynów i umiarkowana aktywność fizyczna. To ZAWSZE możemy zrobić przeciwko przedwczesnemu starzeniu się skóry i naprawdę warto. Na stres i smog często nie mamy niestety wpływu, jak wiadomo − życie to nie jest bajka i nie będziemy w stanie codziennie uniknąć GMO, pestycydów, być eko i fit, witając dzień porannymi asanami 😉